Antonio Bido – 67 urodziny.
8 stycznia swe 67 urodziny fetował Antonio Bido. Ten włoski reżyser do najpłodniejszych nie należał, niemniej kult w sercach fanów „żółtego kina” ma zaklepany na wieki. Bido jest autorem dwóch doskonałych gialli: „Il Gatto dagli occhi di giada” („Kot o nefrytowych oczach”) a.k.a. „Watch me when I Kill” i „Solamente nero” („Tylko czerń”) a.k.a. „The Bloodstained Shadow”, zrealizowanych w latach 1977-78, kiedy gatunek powoli się już wypalał. W obu filmach, świetna w zamyśle i inteligentnie prowadzona intryga kryminalna, idzie w parze z obezwładniającą, upiorną atmosferą, a wszystko razem dodatkowo nafaszerowane jest odpowiednią ilością kompletnie chorych (czyli najzdrowszych pod słońcem) fabularnych pomysłów, serwowanych z zaskoczenia w niepowtarzalnie włoskim stylu. Ścieżki dźwiękowe do obu produkcji to żywa legenda giallo, zaś czarująca intymnym taktem scena miłosna między Lino Capolicchio i Stefanią Casini w „Solamente Nero” należy zarazem do najgorętszych w pokaźnym asortymencie tego genre’u. Obydwa filmy były szeroko dystrybuowane (także w USA) i odniosły wielki sukces kasowy. Mimo lukratywnych producenckich zamówień na kolejne gialli, Bido nieoczekiwanie porzuca temat, wybierając drogę dokumentalisty. Kręci na zamówienie rządowych instytucji, w tym włoskich sił zbrojnych ze wskazaniem na lotnictwo, tym sposobem oblatuje wszystkie używane w armii typy helikopterów, zaliczając 400 godzin w powietrzu.
Życzymy samych pogodnych dni , a przede wszystkim „il grande rittorno”.
Antonio Bido w reżyserskiej akcji – „Solamente Nero”. I galeria zdjęć z obydwu wspomnianych gialli:
Simply